Opis forum
Administrator
Czesc z winem jest chroniona, zamknięta na cztery spusty i NIE MA mozliwosci dostania się tam.
http://i30.tinypic.com/287ow78.jpg
Offline
- głupek - powiedziałem. Kochaniutki, też coś. Zeszliśmy do piwnicy. Jak to piwnica, to będzie tu wino, nie? Po to są piwnice!
- Te, przystojniaczku, może będzie tam jakieś wino, co? Przeszmuglowało by się do pokoju i zrobilibyśmy sobie miły wieczór, czy coś? - spojrzałem na niego. W piwnicy po prawej stronie były drewniane drzwi, a z lewej strony stała stara szafa. Nic więcej. Podszedłem do drzwi i chwyciłem za klamkę. - zamknięte - zrobłem smutną mine.
Offline
- a czy Ty nie jesteś za młody na wino? - spojrzałem na niego "z góry" i brutalnie odsunąłem od drzwi - Na miłe wieczory też chyba wiek nie pozwala - spróbowałem je otworzyć i nic.. - Pięknie.. kurwa pięknie. Co za idiota wymyślił te zamki... przecież wszystko jest dla ludzi - oparłem się plecami o drzwi i zmarszczyłem czoło niezadowolony. Spojrzałem na niego jakby był winny temu wszystkiemu.
Offline
- za młody? za kogo się uważasz, durniu? - rzuciłem do niego. - weź, odwal się się, cholero jedna. co, ty, kurwa bóg jesteś, czy co?
Mam ochotę mu przywalić w twarz. Żeby ślad został. - i na co się gapisz? czy ja ci na klucz wyglądam?
Offline
Stanowczo go odepchnął na ścianę, co by nie zrobił czegoś głupiego, a bić takiej twarzy nie wypada. W końcu piękno jest pod ochroną - Wyglądasz mi na impulsywną dziecinę - warknąłem cicho i zmrużyłem oczy. Dłonie zacisnąłem w pieści.
Offline
Popchnął mnie na szafę, która z hukiem poleciała na ziemię.
- no i co kurwa mać, zadowolony jesteś? będziemy mieli kłopoty, kretynie jeden. - ze złości odpaliłem papierosa.
- co się gapisz? - rzuciłem do niego - ducha żeś zobaczył, czy co?
Offline
Spojrzałem na to, co było za szafą, a właściwie, czego nie było.. Nie było tam ściany
- Kłopoty?! My właśnie dokonaliśmy wiekopomnego odkrycia.. znaczy ja dokonałem, bo Ty to imbecyl i łajza jesteś - odwdzięczyłem mu się i dalej gapie się w ową dziurę. Zrobiłem krok w stronę swojego odkrycia. Zagryzłem wargi, zastanawiając się czy wejść do środka.
Offline
Administrator
Hałas przyciągnął miłego, dwumetrowego pana w garniturze, z napisem 'security' na plakietce. Zaszedł was cicho od tyłu i przyłożył lufę do pleców Reity.
- Zwykle, jeśli coś jest zamknięte na klucz, to dlatego by nie wchodzić do środka - miły pan chwycił was za karki i wyprowadził z piwnicy.
- Wasze nazwiska, prosze - wyjął notes i zanotował wasze dane.
- Przekaze to waszym opiekunom, których niedługo poznacie. Nie myślcie, ze przymruże na to oko, tylko dlatego, że macie ładne buźki - ochroniarz przeszył was ostatnim wzrogim spojrzeniem i odszedł dalej pelnić wartę.
Offline