Mistrz Gry - 2008-03-09 17:04:03

Cos na upały, woda zimna, ale mozna sie kąpac.
http://i28.tinypic.com/169hl6v.jpg

Kai - 2008-03-25 19:01:45

Odsłonił mi oczy i ujrzałem wodospad - Ładnie tu, wiesz? Postarałeś się - odwróciłem się do niego - I co teraz? Masz jakiś pomysł? - podszedłem do wody i przyklękłem na brzegu - Bo chyba nie masz zamiaru pływać, co? - uniosłem brew i spojrzałem na niego.

Reita - 2008-03-25 19:10:20

- Ja nie - uśmiechnąłem się przebiegle - Właściwie to ja nie wiem, co ludzie robią na randkach. Myślałem o kolacji przy świecach - powiedziałem z widocznym zakłopotaniem, po czym wskazałem na koc i prowiant. Przysiadłem obok i powstrzymałem się, co by go do wody nie wrzucić i nie ochlapać.

Kai - 2008-03-25 19:18:57

- Kolacja ze świecami? Wszyscy chodzą na takie kolacje. Mogłeś wymyślić coś innego - posłałem mu uśmiech - Ale cóż, dobrze, że nie śpiewasz tym razem - wyszczerzyłem się po czym,  wstałem i rozprostowałem się. Podszedłem do niego i usiadłem na kocu - No to, co żeś uszykował? Ale bez jakiś specjalnych dodatków, co? - spojrzałem na niego.

Reita - 2008-03-25 19:29:35

- Tak, ale nie chodzą na nie w takiej scenerii - zapaliłem łaskawie świece udając, że wzmianki o śpiewaniu w ogóle nie usłyszałem - Nic specjalnego nie jestem kucharzem. Znaczy jest coś specjalnego, ale to nie powinno zadziałać - uśmiechnąłem się lekko, po czym niczym kelner w drogiej restauracji nałożyłem mu trochę sałatki na talerz - Nakarmić jaśnie pana? - spróbowałem odwrócić jego uwagę.

Kai - 2008-03-25 19:46:35

- Nie sam się nakarmię, potrafię. - zajadałem się sałatką i patrzyłem na świece - Wiesz, jasno jest i w ogóle, na cholerę te świece? - pomarudzę mu trochę, niech sobie nie myśli, że tak łatwo mu pójdzie - Dobre, naprawdę, nie patrz się już tak na mnie, bo jest to krępujące, mój drogi. - zapaliłem papierosa i położyłem mu głowę na ramieniu.

Reita - 2008-03-25 19:53:33

- A bo ja wiem? No zawsze na tych płaczliwych filmach pala świecie. Nie patrzę na Ciebie a na sałatkę. Taki cnotliwy jesteś, że Ci moje spojrzenia przeszkadzają? - Bardzo dobrze, że nie pyta, co mu dorzuciłem do jedzenia, pewnie by mnie wkopał do tego jeziora. - Czy Ty musisz palić nawet w tych chwilach? - zmarszczyłem czoło, co by mu pokazać, że źle robi. Nadal w głowie czaiła się myśl wrzucenia go do wody. Położyłem się na kocu i przymknąłem oczy, co by go nie denerwować.

Kai - 2008-03-25 19:59:27

-Wiem, że palenie szkodzi, ale od czegoś umrzeć trzeba, nie? - położyłem się koło niego i chwyciłem za dłoń. - Powiedz mi coś o sobie, wiesz, wszystko. Od kiegy grasz na gitarze? Tylko nie śpiewaj, ja cie proszę - uniosłem jego dłoń i pocałowałem -

Reita - 2008-03-25 20:46:15

- Co Ty chcesz od mojego śpiewania? - powiedziałem niemal groźnym tonem, zaraz jednak, kiedy pocałował moją dłoń na ustach pojawił się niemal marzycielski uśmiech - Gram od hm.. dziecka? Mówiłem moi rodzice kochają muzykę tylko, że klasyczna. A ja operę francuską i mity nordyckie. Nie lubię ostrego jedzenia i bałaganu. Do tego jestem wyznawcą bogini Eris, czyli wyznaję coś takiego jak dyskordianizm. - stwierdziłem z lekkim uśmiechem. Pociągnąłem go bliżej sobie i spojrzałem w niebo – A Ty kilka użytecznych informacji o sobie?

Kai - 2008-03-26 16:28:39

-Dyskocco? Można jaśniej? - dalej wpatrywałem się w niebo - Coś o mnie, mówisz... Nie ma co opowiadać. Zwykły chłopak ze mnie - puściłem jego dłoń i usiadłem - Mieszkałem we Francji i tam zostawiłem całe swoje życie, przyjaciół, rodzinę, znajomych. Lubię czytć, jak wiesz -

Reita - 2008-03-26 16:49:55

- A jakiego rodzaju książki lubisz? - przekręciłem głowę w jego stronę sam nie mając zamiaru się na razie podnosić – Wyznawcą bogini sztuki i chaosu. "Wszystkie twierdzenia są w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe, w pewnym sensie bez sensu, w pewnym sensie prawdziwe i fałszywe, w pewnym sensie prawdziwe i bez sensu, w pewnym sensie fałszywe i bez sensu oraz w pewnym sensie prawdziwe, fałszywe i bez sensu" - wyszczerzyłem do niego ząbki w szczerym uśmiechu, po czym ręce skrzyżowałem pod głową.

Kai - 2008-03-26 16:58:08

Pokręciłem głową, on jest po prostu nie możliwy. - Chaos? Pan porządnicki i chaos? Chyba się z powołaniem pomysliłeś - zaśmiałem się - Ja czytam wszystko, dosłownie wszystko. Kryminały, przygodowe, historyczne, co mi wpadnie w rękę. - zapaliłem papierosa - I co teraz robimy?

Reita - 2008-03-26 17:11:15

- Chaosu twórczego - podniosłem się łaskawie, po czym złapałem go tak jak to robią panowie przenoszący pannę młodą przez próg. W ten oto sposób ruszyłem w stronę wody - No to kolejna niespodzianka. Pozbądź się wszystkich wartościowych przedmiotów i zamykaj oczy. Oddech też możesz wstrzymać - doradziłem złowieszczym tonem

Kai - 2008-03-26 17:20:37

Co ten głupek znowu kombinuje. Nie, nie, nie do wody! Cholera, bo zaczną panikować. Nie zastanawiając się, pocałowałem go, postawił mnie. Ohh, dobrze. Oderwałem się od niego i z uśmiechem spojrzałem w oczy - Przegrałeś - wymruczałem i wepchnąłem go do wody, wybuchając przy tym głośnym śmiechem.

Reita - 2008-03-26 17:26:58

Wynurzyłem się z wody i potrząsnąłem głową. Próbowałem groźnie wyglądać, ale woda ściekająca mi po twarzy i ledwo powstrzymany śmiech nieco psuł efekt. Wylałem z jeziora i podbiegłem do niego łapiąc go wpół. Co prawda przez samą styczność z moim ubiorem był mokry, ale zemsty nigdy za dość. Po chwili Kai wylądował w wodzie, a na moich ustach zagościł niewinny uśmiech w stylu "Sam tego chciałeś".

Kai - 2008-03-26 17:36:52

Głupek, powtarzałem sobie w myślach, gdy nurkowałem. Specjalnie się nie wynurzyłem, a co! Niech sobie myśli, co chce. Dobrze chociaż, że moje papierosy zostały na kocu. Wypłynąłem na powierzchnię i rozjerzałem się. Cóż, nie wiem, gdzie jestem, ale głupka widać, choć wątpie czy on mnie widzi. Podpłynąłem do brzegu, usiadłem na trawe i skierowałem twarz ku słońcu.

Reita - 2008-03-26 21:03:11

Zabrałem kieliszek wina, wlałem do środka zawartość małej buteleczki z koszyka. Zaszedłem go od tyłu i podsunąłem mu naczynie przed nos - Lubczyk podobno wywołuję falę namiętności i daje siłę na miłosne igraszki - Mówiłem cicho trzymając usta przy jego uchu. Pocałowałem jego kark i ukryłem nos w jego włosach.

Kai - 2008-03-26 21:24:19

Przestraszyłem się gdy mnie tak zaszedł od tyłu - Wiesz, jakoś nie mam ochoty na to. Ale ty, proszę, nie krępuj się - oparłem się o niego
- Po co ci to? Mogę wiedzieć? - chwyciłem jego dłoń, poczym odwróciłem głowę  i pocalowałem go lekko - Mówią, że sex na dworze to samo zdrowie - zaśmiałem się

Reita - 2008-03-27 17:47:34

- Zapewne. Te patyki pod plecami to tak jak akupunktura, piasek i trawa niczym naturalna maseczka, kamienie pod dupą zwiększą jędrność pośladków. A to jest po prostu smaczne - stwierdziłem stawiając kielich na trawie. Przyklękałem mu za plecami ręce splatając na jego brzuchu. Podbródek oparłem na ramieniu i znów przymknąłem oczy z ledwo dostrzegalnym uśmiechem

Kai - 2008-03-27 18:09:26

- Nie za wygodnie ci, mój drogi? - wtuliłem się w niego - A tego - wskazałem na kielich - Nie wypiję, nie ma mowy. Sam pij, cwaniaku.
- Reita... - pocałowałem go - Wiesz... - kolejny pocałunek - Zimno mi, idziemy już? - wyplątałem się z jeg objęć i wstałem. Na widok jego miny zaśmiałem się.

Reita - 2008-03-27 20:16:37

Podniosłem się zdjąłem sweter i zarzuciłem mu go na ramiona - Żebyś się nie przeziębił i nie próbował mówić, że to moja wina... - zabrałem kieliszek i opróżniłem go kilkoma łykami. Otarłem usta wierzchem dłoni poczym zabrałem się za chowanie jedzenia do koszyka i składania koca. Kiedy wszystko było gotowe wróciłem do Kaia. Gdyby nie szmata mężczyzna mógłby zobaczyć rumieniec. Dostrzec mógł natomiast, że moje oczy  są "zamglone".

Kai - 2008-03-29 16:52:35

Poczekałem aż wróci. Spojrzałem na niego i posłałem mu uśmiech - Możemy wracać - chwyciłem go za rękę - Co się tak patrzysz, hmm? w końcu to randka miała być, czy coś, oui messier Reita? - pocałowałem go w policzek i zaśmiałem się.

Reita - 2008-03-29 18:05:10

- Rodowity Francuz.. a mówią, że wszystko z przymiotnikiem francuski jest zboczone, poza kuchnia oczywiście. Zresztą nawet nie wiem, jaka do kuchnia - wymruczałem pod nosem i ruszyłem do kuchni, co jakiś czas wznosząc na niego spojrzenie oczysk. Uśmiechałem się lekko do swoich myśli nie świadom, ze mówiłem je na głos.

www.lsmods.pun.pl www.graniegedania.pun.pl www.snag.pun.pl www.revoltamu.pun.pl www.pokemonprzygody.pun.pl